Będę sobie hasał, jak ten konik polny.
Odwiedzę najdalsze Ustronia, pieczary.
Powitam znajomków i młodych i starych.
Wyjadę nad morze, albo lepiej w góry
I tam wejdę na szczyt, który sięga w chmury.
Gdy nadejdzie chwila, by tu do Was wrócić,
Uczynię to chętnie, bo się lubię uczyć.